Nad Łęg i nazad
-
DST
32.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:05
-
VAVG
29.54km/h
-
VMAX
28.00km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dalej grzeje więc jeżdżę narazie tylko na krótkie wycieczki po okolicy w godzinach popołudniowych .
Dziś wycieczka na Łęg . Plan była taki aby dojechac do Burdz i tam trochę poopalać się nad rzeką i pomoczyć nogi .ale wyszło ciut inaczej .
Jadę więc przed 16 , mijam beton city i śmigam asfaltem przez las aż do wsi Burdze i tu nad rzekę Łęg . Jadąc lasem nie widziałem tego ale gdy dojechałem nad rzekę to zobaczyłem że od zachodu czyli od całkiem nie dalekiej Wisły idą jakieś ciemnawe chmury i zaczyna coś wiać . A że burze teraz ą niebezpieczne to robię tylko fotki i postanawiam wracać . Jadę teraz szutrem wzdłuż Łęgu aż do Rudy Przyszowskiej a potem asfaltem do drogi głównej . Słońce jakoś zaszło choć nad głową mam bez chmurnie . Smigam teraz szybko główną do beton city . Dojeżdżam do miasta i nagle wychodzi słońce i wogóle nie widać chmur burzowych . Kręcę się jeszcze chwilke po mieście i jadę do domu .
Rzeka Łęg...woda płytka, cieplutka i czysta...o ile ktoś akurat szamba nie spuści
Burdze ...najsłynniejsza kładka w Polsce :)
Jadę też kilka km szutrową drogą wzdłuż Łęgu