Lasami nad zalew w Jarocinie
-
DST
67.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
04:01
-
VAVG
16.68km/h
-
VMAX
28.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda dalej dopisuje więc trzeba korzystać w miarę moich teraz skromnych możliwości .
Dziś jadę z koleżanką Moniką do Jarocina, poopalać się nad zalewem . Wczoraj zostawiłem rower u babci na wsi, dziś rano pojechałem tam z rodzinką autem no i czekam na Monikę aż przyjedzie do Rzeczycy . Między czasie pojechałem jeszcze sobie polnymi drogami nad San . Chwilkę pokrążyłem po wale i wracam do Rzeczycy . Monika przyjechała i ruszamy razem przez wieś a potem przez las . na początek kawałek leśnym asfaltem a potem już leśną drogą i szutrem do Kochan . Tu trochę odpoczynku i jedziemy dalej szutrami leśnymi do wioski Gwizdów . Tu asfalt przez wies a potem odbijamy w inny wąski asfalt leśny którym dojeżdżamy do Łążka Garncarskiego gdzie robimy przystanek w zagrodzie garncarskiej . Po odpoczynku ruszamy dalej , dojeżdżamy do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski . Odbijam na Nisko a po kilku km zjeżdżamy w leśny asfalt i nim dojeżdżamy do jarocina nad zalew . Tu się rozkładamy i korzystamy ze słońca . o jakiś 2 godzinach postanawiamy wracać . Jedziemy przez jarocin i dalej asfaltem przez las do wspomnianej drogi głównej . na Nisko i Janów L . Znów odbijamy na Nisko i po kilku km zjeżdżamy w boczne drogi w kierunku Pysznicy . Kilka km przed Pysznica zatrzymujemy sie jeszcze nad małym leśnym zalewem .. Tu siedimy nad wodą z 30 minut i jedziemy dalej . . W Pysznicy odbijamy w boczną drogę i nią dojeżdżamy pod sam most na Sanie . Za mostem już jestesmy w Stalowej Woli .
Dziękuje Monika za wspólna ciekawą wycieczke .
Na początek jadę sobie sam po polnych drogach nad San
Przy wale nad Sanem
I na wale
Z Moniką na Kochanach
Zagroda garncarska w Łążku Garncarskim
Zalew w Jarocinie