Znów po pojezierzu Lasów Lipskich
-
DST
45.00km
-
Teren
9.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
15.00km/h
-
VMAX
26.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów wycieczka po Lasach Lipskich .
Na początek przewalam się jakoś przez moją betonową wiochę, potem jadę DDRami do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedzam babcię a dale już lasami . Na początek kilkaset metrów leśnym asfaltem a następnie kilka=a km leśną drogą która z czasem była co raz bardziej zarośnięta aż w końcu praktycznie się skończyła ale na szczęście kilkadziesiąt metrów przed końcem była odnoga prowadząca do szutrowej drogi prowadzącej do Kochan . W Kochanach jak zwykle przystanek przy malowniczych leśnych stawach . Po odpoczynku ruszam dalej leśną drogą która po pewnym czasie przeszła w szuter i tak dojechałem do granic Gwizdowa . Tu już wjeżdżam na leśny asfalt jadę nim do osady Bania gdzie odbijam w iny leśny wąski asfalt i tak dojeżdżam do Gielni . Tu już normalna asfaltowa droga przez wieś a potem znów przez las i tak do Lipy . Tu odbijam znów na wąski leśny asfalt i nim dojeżdżam do Goliszowca . Potem jeszcze kilka km przez las i jestem w u babci . Dziś tu zostawiam wa do domu wracam z rodzinką autem .
Po wjechaniu w Lasy Lipskie jadę kilka km drogą prostą jak strzała, na początek kawałek asfaltu a potem szutru no i w końcu leśna droga
Dalszy ciąg drogi...teraz już leśny dukta potem co raz bardziej zarośnięta droga
Zwyczajowa fotka na Kochanach
Piękne leśne stawy gdzieś po drodze do Gwizdowa
Leśna polana przed Gielnią w lesie . Jeszcze kilka lat temu stał tu stary drewniany dom . Dziś została tylko ziemianka
Lipa...przystanek przy strumyku Złodziejka . O tej porze roku strumyka nie widać bo zarośnięty jak widać a i wody mało
Nad Złodziejką
U babci na ogródku