W Lasy Lipskie na jeżyny
-
DST
21.00km
-
Teren
11.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
10.16km/h
-
VMAX
22.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie na rowerze :)
Dziś jeszcze nie na swoim i tylko kilka km ale jaka radocha .
Pojechałem dziś na wieś do babci z rodzicami więc pożyczyłem rower od cioci i udaje się do lasu na jeżyny . Jadę przez wioskę , potem kilkaset metrów asfaltem przez las , asfalt się kończy i jadę dalej szutrem leśnym który z czasem przechodzi w typowo leśną drogę . Po drodze zatrzynuję się i zbieram jeżyny . Na początku jest ich bardzo mało ale z czasem gdy droga jest co raz bardziej zarośnięta a co za tym idzie i mniej uczęszczana to i jeżyn więcej
. Słońce momentami nieźle grzeje a najwięcej jeżyn na nasłonecznionych poboczach drogi więc się trochę przypaliłem...no i cały pokłułem mini igiełkami jeżyn . No ale litrowy słoik uzbierany . Jadę więc dalej aż do osady Kochany . Tu odpoczynek przy małych stawach . Robię sobie mini piknik a potem ruszam w kierunku Rzeczycy Długiej . Na początek kilka km szutrem leśnym, potem asfaltem lesnym do Goliszowca a z Goliszowca już tylko kilka km lasem do babci .
Śmigam sobie pożyczonym bajkiem po leśnym dukcie
Są i jeżyny
Uffff...trochę zeszło zanim napełniłem słoik
dalej leśną drogą w kierunku Kochan
Docieram do osady Kochany pieknie położonej nad leśnymi małymi stawami
Mini piknik na Kochanach...coś na zimno, na słodko i zebrane jeżyny
Piękne kwiatki u babci na ogródku ...ktoś podpowie jakie to kwiaty ??