Jesienno niedzielna wycieczka po okolicy
-
DST
53.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
25.65km/h
-
VMAX
26.00km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś niby miala byc pogoda lepsza niz wczoraj aby była gorsza . Niebo zasnute wysokimi chmurami, słońce pokazało sie tylko pod sam koniec wycieczki, do teho było chłodniej i wiał chwilami nieprzyjemny wiatr . No ale nie jest tak źle, nie pada i nie wieje bardzo więc nie ma co niedzieli marnować . Ruszam na małą wycieczkę po okolicy .
Mijam miasto, potem jadę w kierunku Jamnicy a tam odbijam w boczne i kieruję się na Kotowa Wolę i dalej na Zbydniów . Na skraju Zbydniowa skręcam w polno leśny szuter i jadę nim kilkaset metrów . Tu zatrzymuje się przy cmentarzu i wojennym na chwilkę . Z szutru zjeżdżam w Kępiu Zaleszańskim i jadę znów asfaltem w kierunku Zaleszan . W Zaleszanach przecinam główną drogę na Sandomierz i jadę dalej bocznymi aż do mostu na Sanie . Za mostem jestem już w Radomyślu .. Do Radomyśla jechało się całkiem znośnie bo wiatr był albo boczny albo w plecy a od Radomyśla aż do domu będę miał chwilami nie przyjemny wiatr w twarz . W Radomyślu odbijam na Stalową Wolę i jadę teraz green feilo głównie . Mijam Żabno, Wolę Rzeczycką, Dąbrowę Rzeczycką Rzeczycę Okrągłą i dojeżdżam do Rzeczycy Długiej gdzie odbijam na Jastkowice i jadę dalej gren feilo aż do Pysznicy gdzie i dalej ścieżkami rowerowymi do domu .
Fotki i trasa
Na łąkach i polach jeszcze całkiem zielono
"
Jadę kawałek szutrem prze pola i las
"
Cmentarz I wojenny na skraju Zbydniowa i Kepia Zaleszańskiego
"