Jak nie leje...to wieje . po lasach....
-
DST
56.00km
-
Teren
9.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
18.67km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Taki ten rok pod względem pogody kijowy że nie przypominam sobie gorszego . Jak nie leje, to piździ...alvo wieje jak dziś . Wogóle ten rok bardzo wietrzny .
Niby ciepło i słonecznie dziś ale ten wiatr zimny i momentami bardzo mocny więc dziś chcąc nie chcąc trzeba jechać w las aby choć trochę schować się przed porywami .. Przy okazji można też choć trochę połazić po lesie i poszukać grzybów .. . PO wyjechaniu z miasta , jadę na Pysznicę a tam odbijam w boczne i kieruję się na Studzieniec . W Studzieńcu wjeżdżam na dobre w las i jadę teraz leśnymi dyktami i czasami szutrami leśnymi aż do Szwedów . Po drodze jeszcze zatrzymuję się na szukanie grzybów . Nie szukałem jakoś długo ale udało się znaleźć 45 prawdziwków i kilka podgrzybków .Po dojechaniu do Szwedów, jade kilkaset metrów asfaltem i znów jadę leśnymi drogami do Łążka Garncarskiego . Tu już wjeżdżam na asfaltu a za kilkaset metrów wjeżdżam na drogę główną Nisko - Janów Lubelski . Odbijam na nisko i . Po jakiś 10 km zjeżdżam z głównej i jadę przez Słomianną w kierunku Pysznicy a z Pysznicy juz rzut beretem do domu .
Fotki i trasa
Dziś trasa prawie non stop po lesie...raz asfaltem a raz drogami leśnymi . Słoneczko pięknie świeci ale ten waitr strasznie upierdliwy i zimny
"
Kuziory..most na Bukowej
"
Rzeka Bukowa
Śmigam przez leśne dukty aż do Łążka
No i szukam grzybów...prawdziwków w tym roku więcej niz podgrzybków
I jeszcze kilka km szutrami przez las
Na wioskach co raz więcej krów i koni..co mnie cieszy
"