Do Tarnobrzega na festiwal nalewek
-
DST
76.00km
-
Teren
7.00km
-
Czas
04:01
-
VAVG
18.92km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka do Tarnobrzega na coroczny Dzikowski Festiwal Nalewek . Co prawda nalewek nie lubię no i podczas jazdy absolutnie nie pije nawet piwa bezalkoholowego ale poza nalewkami można tam zobaczyć i posmakować innych regionalnych specjałów . Będą i cydry, miody, ciasta, sery , pieczywo, przyprawy i zioła oraz miody . Ruszam więc na Tarnobrzeg . Z rana jest zachmurzone i nie tak ciepło jak przez ostatnie dni więc zakładam lekką koszulkę z długim rękawem . Do Tarnobrzega jadę główna droga przez Grębów i Stale . Gdy dojeżdżam pod Tarnobrzeski zamek, pogoda robi się piękna . Wychodzi słoneczko i robi się naprawdę ciepło . Szybko więc chowam wspomnianą koszulkę do plecaka .i zaczynam obchód po wystawcach . Tłumów jeszcze nie ma ale powoli zbierają się turyści więc aby zrobić jakieś fotki trzeba zrobić to teraz . Potem to już za duży tłum będzie . Po obchodzie wystawców udaję się na zwiedzanie pięknego parku na tyłach zamku . W parku można zobaczyć różne stare i piękne drzewa . Na mnie największe wrażenie zrobiła piękna stara rozłożysta lipa...jeszcze takiej nie widziałem . Po obchodzie parku opuszczam teren zamku i powoli opuszczam też Tarnobrzeg. Kilka km dalej odbijam w boczne drogi i kieruję się na Sobów . W Sobowie zazwyczaj odbijam na Furmany i dalej na Jamnicę ale dziś pogoda fajna więc przedłużam wycieczkę i odbijam na Wielowieś . Tu wjeżdżam na główna drogę na Sandomierz . Po kilku km jestem w Sandomierzu ale dziś nie jadę na stare miasto tylko zahaczam lekko o miasto a potem odbijam na Sokolniki a potem na Orliska . W Orliskach postanawiam urozmaicić wycieczkę i wjeżdżam na wał przy rzece Łęg , którym jadę aż do Kępia Zaleszańskiego . Tu przecinam tylko drogę asfaltowa i dalej jadę wzdłuż wału po wygodnej szutrowej drodze . Kilka km dalej droga się kończy więc jadę znów kawałek po wale a potem odbijam na polną droga która jadę około 20 km aż wyjeżdżam na asfalt w Kotowej Woli . Teraz już asfaltami jadę przez Agatówkę i Obojne do Stalowej Woli .
Poniżej fotki i trasa na samym końcu
Cel dzisiejszej wycieczki
"
I jestem na miejscu..czyli pod pałacem Tarnowskich w Tarnobrzegu
"
Nalewki, miody, cydry, przyprawy, pieczywo, zioła itp
"
"
"
"
"
"
"
"
"
"
"
Nawet przyprawy Ojca Mateusza są :)
"
Piękny park na tyłach pałacu Tarnowskich
"
"
"
"
Morskie Oko w park
"
"
"
Nie wiem co to za krzew/drzewao ale ma bardzo piękne kwaity
"
"
"
Przepiękna rozłożysta lipa
"
Moja piękna Medzia w pięknych okolicznościach przyrody
Jadę kilka km po wałach nad Łęgiem
"
I kilka km po szutrze obok wału
"
Potem jeszcze ze 2 km po polnej drodze
Na koniec jeszcze fotka z konikami w Obojni
komentarze
Dobrze, że o tym nie wiedziałem, w niedzielę byłem już mniej więcej zdrowy, a gdybym tam pojechał, pokusa okazałaby się nie do odparcia i pewnie powrót byłby pociągiem :-)