Po lasach i polach...Lasy Lipskie i skrawek Wyżyny Lubelskiej
-
DST
93.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
05:00
-
VAVG
18.60km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda letnia wręcz więc nie ma co siedzieć w domu tylko korzystać póki można bo tegoroczna wiosna wielce kapryśna . Dziś ruszam znów na skraj Wyżyny Lubelskiej ale w ciut inne tereny niż ostatnio .
Mijam moją wiochę betonową, potem most na Sanie i kilka km dalej w Rzeczycy Długiej zjeżdżam z głównej i zaraz wjeżdżam w Lasy Lipskie . Jadę asfaltem przez las, mijam Goliszowiec a zaraz potem odbijam w stronę osady lesnej Kruszyna . Tu kawałek asfaltu a potem dukt leśny . Za Kruszyną wjeżdżam na szeroką szutrową leśną drogę . Miejscami dziury okrutne i idzie pogubić koła . Za kilka km wyjeżdżam na asfalt i jestem w Gwizdowie . Tu zaczyna się prawdziwa mordęga, droga wiodąca od Gwizdowa aż do Modliborzyc ma 16 km a na jej długości jest z tysiąc dziur i z milion łat . Droga zapewne zrobiona za Bieruta id od tego momentu nie wdziała remontu a tylko pseudo łatanie . Wybierasz się tu na szosówce ?? Odradzam...No nic, góralem jakoś da się jechać więc wlokę się powoli . Mijam leśne małe osady, Kalenne i Ciechocin . Wreszcie wyjeżdżam z lasu ale nie jadę dalej w kierunku Modliborzyc tylko odbijam w szutrowa drogę i za chwilkę jestem w małej wsi Kopce . Tu najpierw jadę pod prywatną mini wystawę starych pojazdów wojskowych a potem jadę jeszcze polna droga do pięknego źródełka które daje początek małej leśnej rzeczce . Jest już bardzo ciepło więc z przyjemnością mocze ręce w zimnej i kryształowo czystej źródlanej wodzie .. Sekunda odpoczynku i wracam do wsi Kopce, potem przecinam główna drogę Kraśnik - Janów Lubelski ii teraz jedę polnymi drogami . Tu już zaczyna się Wyżyna Lubelska więc teren lekko pofalowany . Cisza i spokój, wszędzie wiosenna przyroda i śpiew skowronków . Przez chwilę jadę przez mały lasek a potem znów kilka km przez pola aż w końcu wyjeżdżam pod samym Janowem Lubelskim . W Janowie jak zawsze udaję się nad piękne źródlisko . Dziś z ogromnym zdziwieniem widzę że na środku źródliska stoi jakaś kopara i coś kopie.. szok .. Nie wiem co tam się wyprawia ale mam wielką nadzieję że nie zniszczą tego pięknego miejsca . Odpoczywam przy źródlisku w cieniu drzew a w zimnej wodzie chłodzę picie . Po małym posiłku ruszam dalej i jadę teraz nad miejscowy zalew . Tu kilka fotek i za chwilkę wyjeżdża na główna drogę Janów Lubelski - Nisko . Odbijam na Nisko , teraz mam z wiatrem więc jedzie się fajnie, droga biegnie przez Lasy Janowskie więc jest trochę cienia. Dziś pierwszy upał w tym roku a jeszcze człowiek nie przyzwyczajony do takich upałów . PO ponad 25 km odbijam w boczne drogi i nimi docieram do domu .
Jadę przez Lasy Lipskie kilka km droga szutrowa ..od rana już grzeje
"
Potem kilkanaście km pseudo asfaltem przez las..w Gwizdowie stoi chyba jeszcze przed wojenny budynek
"
Lasy Lipskie...pomnik poświęcony pamięci mieszkańcom wsi Kalenne i okolicznych osad którzy zostali zamordowanie przez niemców podczas pacyfikacji wsi
"
Kopce...prywatni mini skansen militariów
"
"
"
Cud natury..piękne źródełko z krystalicznie czystą wodą
"
Z przyjemnością moczę tu ręce zimniutkiej wodzie
Na łąkach teraz żółto i niebiesko
"
Jadę kilka km polnymi drogami po skraju Wyżyny Lubelskiej
"
"
"
"
"
Janów Lubelski ..źródlisko..jakaś zasrana kopara cos tu kopie . Mam nadzieje że nie zniszczą tego pięknego miejsca
"
Zalew w Janowie..temperatura taka że aż dziwi brak opalających sie ludzi na plażach
"