Leśny trip na zakończenie roku
-
DST
47.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
22.56km/h
-
VMAX
25.00km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po kilku dniach bez roweru ( święta i kiepska pogoda ) dziś nadszedł wreszcie piękny dzionek a do tego jeszcze ostatni dzień w tym roku więc zwyczajowo trzeba było wybrać się choć na krótką wycieczkę . Ruszam więc w Lasy Lipskie .
Na początek oczywiście trzeb przedostać się przez betonową wioch, potem mijam most na Sanie i za kilka km jestem w Rzeczycy Długiej gdzie wjeżdżam w las .. W lesie miejscami ciut śniegu jeszcze widać a miejscami krajobraz raczej jesień przypomina . Śmigam sobie asfaltem przez las a potem odbijam w leśny szuter który miejscami pokryty jest lodem lub śniegiem a miejscami jest sucho .. Jadę szutrem około 5 km a potem wjeżdżam na leśną wąską asfaltówkę i nią docieram do Gielni i dalej do Lipy . W Lipie znów odbijam w podobną leśną asfaltówkę i nią docieram do Goliszowca a kilka km dalej jestem znów w Rzeczycy . Tu odwiedzam babcię a potem wracam do domu .
W tym roku wykręciłem 8168 km...słabizna.....
Krótki przystanek na wale obok mostu na Sanie
"
Last Lipskie..przy jednej z nowych tablic informacyjnych
"
Lasy Lipskie..jak widać, w na niektórych drogach leśnych śnieg leży
"
Na nie których jest go mało...
"
A miejscami krajobraz jesienny
"
Bunkry są ( a raczej ziemianka ) więc jest zajebiście :)
"
Przystanek przy wiacie...
"
...na coś słodkiego ...
"
Lipa...stawy pokryte lodem i śniegiem
"
Jeszcze fotka przy stawach w Lipie
"