Wycieczka pod zamek w Międzygórzu
-
DST
110.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
06:00
-
VAVG
18.33km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, więc można gdzieś dalej po drogach głównych ruszyć . W tym roku jeszcze nie odwiedziłem ruin zamku w Międzygórzu na pięknej Ziemi Sandomierskiej więc taki mam dziś cel . A jak starczy sił i pogoda dopisze to może dojadę do Opatowa bo hyz ze 3 lata tam nie byłem . Ruszam przed 8 rano, jest już ciepło i nie trzeb ubierać na siebie nic poza koszulką i spodenkami . Do Sandomierza jadę główną przez Zbydniów i Zaleszany . W Sandomierzu przejeżdżam lekko bokiem obok rynku i potem przez miasto . Za miastem odbijam w drogę na Ożarów, od Sandomierza juz płasko nie jest więc raz jedzie się pod górkę a raz z górki choć za Sandomierzem aż do Wysiadłowa to głównie z górki . W Wysiadłowie zjeżdżam z głównej i teraz jadę asfaltami głównie przez sady i wąwozy . I znów raz pod górkę a raz z górki . Kilka km przed Międzygórzem, zatrzymuję się przy fajnym źródełku które wybija z pod drzew tuż obok drogi . Woda w nim jest zimna, czysta i można ja spokojnie pić . Jest już po 11, grzeje dość więc schładzam sobie ręce w zimnym źródełku . Obok źródełka stoją też ruiny młyna . Odpocząłem trochę i ruszam dalej . Za Pęczynami skracam sobie trochę drogę i odbijam w polną drogę którą docieram do Międzygórza . Tu juz tylko kawałek asfaltem i jestem pod ruinami zamku . Zamek w Międzygórzu powstał w XiV wieku, poprzez stulecia zmieniali się jego właściciele a i zamek był kilka razy przebudowywany . Nie do koca wiadomo czy zamek stał się ruina przez to że opuścili go ostatni właściciele czy został zniszczony podczas wojen ze Szwedami . Zamek położony jest na skraju licznych tu wzniesień . Jeszcze kilka lat temu ruiny były strasznie zarośnięte ale od pewnego czasu usuwane są zarośla i można podziwiać to co zostało z pięknego kiedyś zamku . Można też teraz bez problemu wejść pod górkę do ruin . Ja nie miałem z kim zostawić mojego roweru więc dziś tylko oglądam zamek z dołu . Rozkładam się w cieniu na trawie, tuż obok płynie strumyk który swoje źródło ma na zamkowym wzgórzu . Tu odpoczywam i zjadam leki posiłek . Jest bardzo ciepło ale dopiero teraz zauważyłem że od południa czyli od Sandomierza zbliżają się chmury i zapowiada się za jakiś czas na deszcz a może i na burzę . Odpuszczam więc dziś Opatów . Po odpoczynku czas wracać . Wyjeżdżam z pod zamku i od razu fala upału i dość ciężki odcinek pod górkę . Potem z górki i wyjeżdżam na drogę główną Sandomierz - Opatów . Odbijam na Sandomierz i jadę już prosto bez przystanków do Sandomierza . W Sandomierzu jak zwykle udaję się na rynek starego miasta . Tu trochę odpoczywam, trochę kręcę się po starówce . Teraz jest już zachmurzone dość ale dalej grzeje . Zaczyna coś kropić wiec czas wracać do domu . Kropi co raz mocnej ale po przejechaniu mostem padać przestało . tuz za Sandomierzem odbijam w boczną drogę i jadę przez Sokolniki i Grębów do domu . Po drodze znów słonce wyszło zza chmur i grzało co raz mocniej .
Droga główna na Ożarów...z górki piękne widoki na Ziemię Sandomiersk
"
Po zjechaniu w boczne drogi, trasa wiedzie głównie poprzez sady i wąwozy
"
W sadach ju czerwienią się wiśnie i czereśnie
"
idoki bardzo ładne
"
Ruiny młyna ...zarośnięte bardzo
"
Przy ruinach młyna, Medzia odpoczywa w cieniu a ja ochładzam sie zimną wodą ze źródełka
"
Źródełk
"
Woda zimna i czysta więc piję kilka łyków i ochładzam ręce w zimnej wodzi
"
Międzygórz..ruiny zamk
"
W Sandomierzu zachmurzone..
"
Kupiłem jeszcze piwo Sandomierskie z browaru Czarny kot..i do domu na degustację :)
"