Po lasach i zadupiach
-
DST
76.00km
-
Teren
11.00km
-
Czas
04:02
-
VAVG
18.84km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie pogoda się poprawiła więc czas rozruszać kości i rower . Dziś trasa miała być krótsza ale udało się zrobić więcej km .
Na początek pojechałem do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedziłem babcię a potem wjechałem w Lasy Lipskie . Po kilku km jazdy asfaltem po lesie odbiłem w drogę szutrową i nią kilka km, potem znów asfaltem aż do Malińca . Tu zawsze jechałem dalej asfaltem ale dziś postanowiłem sprawdzić nową leśną drogę . Odbijam wiec w las i teraz jadę chyba z 7 km duktem leśnym . Duktem fajnie się jedzie ale były tez fragmenty piachu i błota po ostatnich opadach więc trzeba było uważać aby nie wpaść w błoto po kolana . Z lasu wyjeżdżam na drogę Zaklików - Modliborzyce i odbijam na Zaklików . Po kilku km odbijam na boczne drogi i teraz jadę pod górę, wjechałem właśnie na skraj Wyżyny Lubelskiej . Teraz śmigam po lekko pofałdowanym teranie aż dojeżdżam do Zaklikowa i znów jestem w Kotlinie Sandomierskiej . W Zaklikowie na chwilkę zajeżdżam nad miejscowy zalew a potem na rynek i śmigam dalej. Teraz znów jadę asfaltem przez Lasy Lipskie . Mijam Lipę i kilka km dalej jestem znów w Rzeczycy Długiej . Teraz do domu wracam przez Jastkowice i Pysznicę .
Lasy Lipskie..wiata w osadzie Bania
"
Kiedyś stał tu dom, teraz po domostwie została tylko ziemianka i polana leśna na której stoi wiata
"
Lasy Lipskie
"
Duktem przez las
"
Wiosenne leśne kwait
"
Poziomki już kwitną
"
Na pofalowane Wyżynie Lubelskiej
"
"
"
Dziś na trasie posiłek jak u Adama Małysza
"
Zaklików..nad zalewem
"
O kotach nic nie piszą :)
"
Zaklików..na rynku krótki odpoczynek
"
Lipa...rekonstrukcja przejścia granicznego pomiedzy zaborami
"
Maki też już kwitną
"