Pierwsze ognisko w tym roku
-
DST
89.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
04:03
-
VAVG
21.98km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj z wizytą z Krakowa wpadł Grzesiek więc dziś jest okazja na pierwsze ognisko rowerowe w tym roku a i pogoda fantastyczna . Umawiamy się w Radomyślu i chcemy zrobić ognisko w Antioniowie . Ruszam więc rano drogą główną na Sandomierza a w Zydniowie odbijam w boczne i nimi jadę do Radomyśla . Zanim jednak odbijam na Radomyśl, odwiedzam jeszcze w Zbydniowie park przy dworku Horodynskich . O tej porze roku, w parku można zobaczyć całe łany zawilców i innych żółtych i fioletowych wiosennych kwiatów . Robię kilka fotek i ruszam na Radomyśl . W Radomyślu czekam chwilę na Grześka, potem robimy zakupy w sklepie ( tacki, kiełbasa i coś do picia ) i ruszamy dalej . Dopiero po 10 a już jest bardzo ciepło .Szybko docieramy do Antoniowa i tam pod wiatą rozpalamy ognisko . Potem pieczemy kiełbaski na ogniu, gadamy trochę i czas ruszać dalej . Śmigamy teraz do Borowa gdzie dobijamy w Lasy Lipskie . Teraz jedziemy leśnymi wąskimi asfaltami, chwilami pod dość uciążliwy wiatr który do tej pory mieliśmy w plecy . Na koniec drogi przez las mamy jeszcze do pokonania fragment drogi wyłożony tymi nieszczęsnymi podkładami kolejowymi . Docieramy w końcu do Ireny i tam wyjeżdżamy z lasu i jedziemy do Zaklikowa . Tu chwila odpoczynku na rynku i jedziemy teraz do Lipy . Tu się rozstajemy . Grzesiek jedzie okrężnie przez las do Zaklikowa a ja lasem jadę do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedzam babcię a potem juz jade do domu przez Jastkowice i Pysznicę
Park dworski w Zbydniowie..pięknie porosnięty wiosennymi kwiatami
"
"
Radomyśl..tu czekam na Grześka pod wiatą green velo
"
Docieramy pod wiatę w Antoniowie
"
Wyciagamy z plcaków co mamy dobrego ...
"
Grzesiek trochę przywiózł drewna a trochę juz czekało na nas
"
Rozpalamy ognisko..
"
No i pieczemy kiełbask
"
Moja jak zwykle ciut zwęglona ale taką lubię a i węgiel zdrowy :)
"
W Borowie odbijamy w las i takimi przyjemnymi drogami jedziemy prawię pod Irenę
"
Chwila odpoczynku w Zaklikowie
"
komentarze