Niedzielne poszukiwanie oznak wiosny
-
DST
38.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:01
-
VAVG
18.84km/h
-
VMAX
27.00km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miałem pośmigać z Danielem z rana ale pogoda była trochę kiepska wiec odczekałem do 12 i ruszyłem sam . Po 12 było już ładne słoneczko i byłoby ciepełko ale był uciążliwy i zimny wiatr który nie dość że przeszkadzał w jeździe to jeszcze bardzo schładzał ciało .
Po minięciu miasta pojechałem główną aż do Jamnicy gdzie odbiłem w boczną drogę i kierowałem się na Kotową Wolę i dalej aż do Zbydniowa . Po drodze udało mi się zobaczyć pierwsze oznaki wiosny . jakieś małe żółte kwiatki przy przydrożnym rowie, bazie i pączkujące listki .na drzewach . Ucieszyło mnie to bardzo . W Zbydniowie zatrzymałem się na chwilkę w parku który okala dworek Horodyńskich a potem przeciąłem drogę główną Stalowa Wola - Sandomierz i jechałem dalej bocznymi w kierunku Pilchowa i Turbi . W Turbi jeszcze odwiedziłem miejscowe lotnisko trawiaste, dziś tu nic się nie działo więc ruszyłem dalej w kierunku Stalowej Woli .
Wycieczka bardzo przyjemna choć ten zimny wiatr chwilami bardzo dawał w kość .
Krótki przystanek przy wjeździe do lasu....
"
Pośmigało by się leśnymi duktami ale jak widać w lesie jeszcze kupa błota a moja Medzia nie ma błotników
"
Oznaki wiosny...pierwsze w tym roku napotkane kwiatkii polne
"
"
A kawałek dalej widać już pączkujące listki
"
"
..i bazie...
"
Zbydniów...dworek Horodynskich
"
Stara studnia przy dworku
"
Dworek od drugiej strony
"
W parku dworskim...
"
"
Lotnisko w Turbi...ruch jak w Radomiu :)
"
komentarze