Dalszy ciąg wiosny w grudniu
-
DST
59.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
19.67km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś kolejny dzień w którym pogoda sprawia że zapomnieć można że to grudzień a nie marzec czy kwiecień . Dziś od rana słońce i ponad 10 stopni . Wiatr trochę czuć ale jest on naprawdę ciepły i nie przeszkadza w jeździe . Ruszam więc na mini wycieczkę bo szkoda marnować takiej pogody . Na początek jadę do Rzeczycy Długiej a potem do Rzeczycy Okrągłej, tu chwilkę krążę po skraju wsi i jadę dalej w kierunku Lipy . Przed samą Lipą zatrzymuję się przy wiacie na skraju lasu aby zdjąć długie wiosenne rękawiczki a założyć krótkie bo jest naprawdę ciepło . Kawałek dalej, zatrzymuję się przy innej wiacie . Setki razy mijałem tą wiatę ale nigdy nie zatrzymywałem się tam . Wiata jest zadaszona, ale nie ma gdzie usiąść, za to jest jakiś grill betonowy . Wiosną trzeba tu przyjechać i zrobić z kumplami grilla . Jadę dalej, mijam Lipę a na skraju wsi zjeżdżam w boczną drogę która wyłożona jest brukiem pamiętającym pewnie czasy jeszcze z przed II wojny a może i z przed I . Droga ta prowadzi mnie do torów i dalej biegnie wzdłuż starej i chyba już nie używanej bocznicy kolejowej . Kawałek dalej wyjeżdżam znów na drogę główna i jadę teraz w kierunku Zaklikowa . Po kilku km odbijam w drogę leśną i jadę nią ponad kilometr aż do wąskiego asfaltu biegnącego przez Lasy Lipskie od Gielni do Malinca . Tu odbijam na Gielnię i dalej na Lipę . W Lipie odbijam w inną wąską asfaltówkę leśną i jadę nią do Goliszowca i dalej do Rzeczycy Długiej . Za Rzeczycą odbijam w stronę Jastkowic i Pysznicy i jadę wygodną asfaltową ścieżką rowerową aż do Pysznicy . Tu odbijam na Stalową Wolę i za kilka km jestem w domu .
Przy wiacie na skraju Lipy..słońce na chwilkę zaszło za chmurę i dlatego takie ciemne zdjęcie
"
Zdejmuję długie rękawiczki i zakładam krótkie...
"
Kilkaset metrów dalej, zatrzymuję się na chwilkę przy innej wiacie z grillem
"
Tablica informacyjna przy wiacie z historią Lipy
"
W Lipie odbijam na chwilkę w boczną drogę ze starym brukiem
"
Bruk jak na Paryż - Roubai
"
"
Jazda przez Lasy Lipskie po fajnych wąskich asfaltówkach to sama przyjemność o każdej porze
"
W Rzeczycy Długiej opuszczam Lasy Lipskie choć słoneczko jak widać jeszcze mocno świeci i żal do domu wracać
"
"