Jesienny trip po lesie
-
DST
31.00km
-
Teren
11.00km
-
Czas
01:04
-
VAVG
29.06km/h
-
VMAX
25.00km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miałem jechać do Sandomierza ale do około 11 godziny było mgliście więc nie chciałem ryzykować jazdy w taką pogodę, potem wyszło słońce więc nie było co marnować czasu ino ruszyć choć do lasu . Pojechałem więc jak zwykle w stronę Jamnicy ale po kilku km za miastem odbiłem w las i jechałem non stop po ścieżkach leśnych, szutrówkach i leśnych duktach . W kilku miejscach zatrzymywałem się i szukałem grzybów ale znalazłem tylko jednego prawdziwka ( pierwszy w tym sezonie) . W końcu wyjechałem z lasu we wsi Burdze . Tam jeszcze pojechałem na rzekę Łęg, sprawdzić jak tam słynna na cały kraj i nie tylko kładka Skrzypacza . Kładka przerzucona nad Łęgiem stoi ale w rzecze tak płytka woda że można by zaryzykować przejechanie przez nią rowerem . Za Burdzami wyjeżdżam na główną drogę i jadę jw kierunku Stalowej Woli . Akurat było około 15 więc ruch zwiększony dość dlatego po kilku km odbiłem w boczną drogę i nią dojechałem do miasta . A dalej już ścieżkami rowerowymi do domu .
Piękna Polska Złoto Czerwona Jesień
"
Przez la śmigam duktami leśnymi
"
Czasami się zatrzymuję i szukam grzybów ale tak jak wczoraj, grzybiarzów chmary a grzybów znikome ilości
"
Pierwszy w tym roku prawdziwek :)
"
Słynna kładka Skrzypacza nad rzeką Łęg
"
Łęg płynie spokojnie i leniwie
"
"
A na koniec spotkałem jeszcze balon w mieście
"
komentarze