Wycieczka do ujścia Sanu
-
DST
91.00km
-
Teren
16.00km
-
Czas
05:00
-
VAVG
18.20km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś chyba ostatni dzień tegorocznych upałów więc postanawiamy z Grześkiem pojechać nad ujście Sanu do Wisły . Ruszamy dopiero po 11 więc już dość mocno grzeje ale też słonce jest jakoś lekko przymglone a od zachodu idą jakieś chmurki więc nie jest tak źle . Ruszam więc w stronę Radomyśla główną droga przez Turbię i Zbydniów . W Zbydniowie odbijam w boczną i za kilka km jestem w Radomyślu . Tam już czeka Grzesiek . Jeszcze małe zakupy w sklepie i ruszamy dalej . Dojeżdżamy do Pniowa i tam obijamy w stronę Sanu . Po kilku km dojeżdżamy do miejsca gdzie kursuje prom na Sanie . oczywiście teraz nie kursuje bo za niski stan wody, na środku rzeki wielka łacha która uniemożliwia przeprawianie się nawet łódka która czasami zastępuję prom w tym miejscu . Chwilka odpoczynku i ruszamy dalej, teraz już jedziemy droga szutrową wzdłuż wału . Jedziemy tak kilka km aż w końcu odbijamy nad samo ujście Sanu . Jeszcze 3 lata temu było tu fajne zejście nad wodę a dziś niestety wszystko pozarastane więc trudno byłoby wskoczyć do wody choć kusiło bardzo . San i Wisła to bardzo zdradliwe rzeki, a przy brzegach zazwyczaj woda może być głęboka . Na rzece utworzyły się łachy piachu i małe wysepki . Szkoda że nie dało się zejść do wody . Gdy byłem tu jakieś 3 lata temu , podczas podobnej suszy to zejście było możliwe i można było chodzić praktycznie od brzegu do brzegu . Tu spędzamy jakieś 30 minut i ruszamy dalej wspomnianym szutrem . Docieramy nim aż do następnego miejsca gdzie kursuje prom rzeczny . po drugiej stronie Wisły prom stoi bezczynnie w sławnym Zawichoście . Tu już wjeżdżamy na asfalt i kierujemy się w stronę drogi głównej . Tam odbijamy w prawo i jedziemy kawałek tą droga a następnie odbijamy w las . Na początku jedziemy droga szutrowa a potem asfaltem o różnej jakości . Po jakiś 10 kilometrach docieramy w końcu w okolice wsi Irena . Zanim jednak wjedziemy na normalna drogę, musimy jeszcze kawałek przejechać przez drogę wyłożoną czymś na kształt betonowych podkładów kolejowych...jedzie się tym strasznie . Potem już tylko km do Zaklikowa . Tam Grzesiek jedzie do domu a mi pozostało jeszcze jakieś 25 km do domu .
Nieczynny prom w Czekaju Pniowskim
"
"
Odpoczynek przy ujściu Sanu
"
W tle widać Wisłę
"
Ujście Sanu do Wisły...po lewej San a po prawej Wisła
"
Łachy na Wiśle
"
"
Po drodze jeszcze mały szaber przy sadzie :)
"
"