Do Kraśnika na Tour de Kraśnik
-
DST
132.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
06:02
-
VAVG
21.88km/h
-
VMAX
47.00km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jedziemy z Grześkiem na Tour de Kraśnik, czyli wyścig szosowy dla amatorów . Wyścig rozgrywał się będzie na częściowo zamkniętych dla ruchu ulicach Kraśnika . Dystans do przejechania to 58 km . Ja oczywiście nie mam roweru szosowego więc nie będę startował , Grzesiek jeździ na krossowym Kellysie z 28 calowymi kołami więc może porwać się na rywalizowanie z szosowcami . W trasę ruszam przed godziną 8 , na poczatak w kierunku Rzeczycy Długiej, potem Lipa gdzie odbijam na Gielnie a za Gielnią już smigam asfaltem przez las , mijam Maliniec i za kilka km wjeżdżam na drogę główna . Tam odbijam na Modliborzyce . Po kilkuset metrach zatrzymuję się przy sklepie . Tam już czeka Grzesiek, coś tam się jeszcze posila i ruszamy dalej . Za 200 metrów odbijamy w boczną drogę i jedziemy od razu pod górkę gdyż tu już wjeżdżamy an Wyżynę Lubelską . Trasa teraz biegnie po lekko pofałdowanym terenie . Mijamy Potoczek, Potok Wielki i Rzeczycę Ziemieńską . Potem odbijamy w kierunku wsi Owczarnia, a za kilka km przejeżdżamy nad obwodnicą Kraśnika . potem bocznymi ulicami jedziemy przez Kraśnik aż docieramy przed godziną 11 na miejsce startu wyścigu . Grzesiek zapisuję się a potem idziemy do sklepu na małe zakupy żywnościowe . Zjadamy małe co nieco i odpoczywamy przy fontannie . W końcu wszyscy uczestnicy wyścigu zbierają się na linii startu . W końcu start . Zawodnicy mają do pokonania 6 rund po ulicach Kraśnika . Po 1 rundzie , wszyscy mniej więcej jadą równo choć oczywiście są zawodnicy silniejsi i słabsi . Po kolejnych rundach cały peleton mocno się rozciąga . W końcu na metę, pierwszy wjeżdża zawodnik z Kraśnika a potem dociera reszta . W czasie wyścigu kilku zawodników wycofało się ale oczywiście nie Grzesiek, pomimo że Jego rower nie jest stworzony do rywalizacji z szosówkami . Po wyścigu mały posiłek dla uczestników i rozdanie medali .
Z Kraśnika wyjeżdżamy o 15, mijamy bocznymi drogami Kraśnik i jedziemy na Dzieżkowice . Tam jeszcze napełniamy bidony w sklepie i śmigamy dalej w kierunku Księzomierza . Tam odbijamy w stronę Gościeradowa . Teren non stop pofalowany, raz z górki raz pod górkę a do tego fatalne drogi . W Gościeradowie zatrzymujemy się jeszcze w pięknym parku który otacza klasycystyczny pałac Prażmowskich (XVIII w.) . Tu krótki odpoczynek i ruszamy dalej . Przejeżdżamy przez drogę główna i jedziemy dalej bocznymi w kierunku Zaklikowa . Tu przez kilkanaście kilometrów tłuczemy się tak fatalnymi drogami że brak słów . Dopiero przed Zaklikowem drogi zrobiły się dobre . W Zaklikowie Grzesiek jedzie do domu a ja jadę do Stalowej Woli przez Lipę i Rzeczycę Długą .
Kraśnik..dojeżdżamy na miejsce startu wyścigu i odpoczywamy chwilkę w cieniu drzew, potem przenosimy się pod fontannę
"
Z mojego Instargama...odpoczynek przy fontannie
"
Z mojego Instargama...Kellys Grześka z numerem startowym
"
Kraśnik..linia startu i mety...
"
Powoli zbierają się uczestnicy wyścigu i widzowie
"
Zapisy do wyścigu
"
Zawodnicy zbierają się na linii startu
"
"
...i poszły konie po betonie...
"
...pędzą jak wiatr...
"
"
Cwany Grzesiek trzyma się na kole innego zawodnika...Grzesiek to ten koleś w stroju Garmina i białym kasku
"
Pałac w Gościeradowie
"
"
Brama wjazdowa na teren parku otaczającego powyższy pałac
"