MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Lutowa wietrzna sobota

  • DST 66.00km
  • Teren 16.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 21.41km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 lutego 2015 | dodano: 07.02.2015





Weekend, ruszamy w trasę . Początkowo miało być nas kilkoro ale z różnych względów skończyło się na tym że tylko Darek i ja dziś wybraliśmy się w trasę . Z ran świeciło słońce ale już było widać że długo nie poświeci a i wiatr się wzmaga > Na początek ruszamy z Darkiem przez miasto, potem przejeżdżamy most na Sanie i kilka km dalej w Rzeczycy Długiej zjeżdżamy z głównej drogi . mijamy wieś i dalej jedziemy asfaltem przez Lasy lipskie . Tu już słonko zaszło i zrobiło się trochę szaroburo . Mijamy Goliszowiec i dalej jedziemy asfaltówką przez las w kierunku Lipy . Jednak po  km odbijamy już w drogę leśną i jedziemy w kierunku stawów . Droga choć  pokryta śniegiem i lodem dość dobra i bardzo przyjemnie się jechało . Docieramy do rozległych stawów, tu kilka fotek i jedziemy przez stawy groblą .  Grobla też pokryta śniegiem i lodem więc trzeba było trochę uważać . Po przejechaniu grobli zatrzymujemy się na kilka minut pod wiatą . Tu chwila odpoczynku i jedziemy droga leśna do Gwizdowa . Tu już zaczyna się znów asfalt ale dość kiepski . Mijamy Gwizdów i po pewnym czasie odbijamy w drogę szutrową wiodącą aż do Łążka . Jedziemy więc tą szutrówka która miejscami jest zaśnieżona a miejscami całkowicie wolna od śniegu . Po dotarciu do Łążka, postanawiamy jeszcze nie wjeżdżać na drogę główna tylko pojechać dalej szutrówka wzdłuż do Łążka Garncarskiego . Tam wjeżdżamy na asfalt i jedziemy prze wieś, na krótki postój zatrzymujemy się przy zagrodzie garncarskiej, kilka fotek i ruszamy dalej . Wjeżdżamy na drogę główną Nisko-Janów Lubelski i jedziemy w stronę Niska . Od tej pory już jedziemy pod coraz silniejszy wiatr który bardzo przeszkadzał w jeździe .  Za Domostawami obijamy na chwilkę w las i jedziemy mały kawałek drogami leśnymi a potem znów wracamy do głównej drogi . Po kilkunastu km odbijamy w boczną drogę i jedziemy nią aż do Pysznicy i dalej już prosto do domu . Ostanie 20 km dość męczące przez ten wiatr ale wycieczka udana .


Ośnieżona droga przez Lasy Lipskie
DSC03096
DSC03097
Nad stawami w Lasach Lipskich
DSC03098
Stawy skute cienkim lodem
DSC03099" />
Droga przez groblę
DSC03100
Przystanek pod wiatą w lesie
DSC03101
Szutrówka do Łążka..częściowo pod śniegiem a częściowo bez śnieguDSC03102
Jeszcze jeden krótki przystanek w Lasach Lipskich
DSC03103
Krótkie zwiedzanie zagrody garncarskiej w Łążku Garncarskim
DSC03104
DSC03105






komentarze
MarqoBiker
| 20:43 poniedziałek, 9 lutego 2015 | linkuj W sobotę już wiatr był dokuczliwy, w niedzielę jeszcze silniejszy a do tego i zimno i coś tam z nieba padało . Akurat w sobotę to asfalty w lesie były suchutkie więc nie było źle ale już wszelkie leśne dukty były w większości śniegiem i lodem pokryte a tylko miejscami suche . Na góralach jechało się OK ale na szosówce to chyba bym nie zaryzykował .
Wrrrrr...a dziś znów sypie i do tego nie ma mrozu więc wszędzie błoto i mokry śnieg .
Mariobiker1973
| 17:15 poniedziałek, 9 lutego 2015 | linkuj Planowaliśmy na niedzielę wypad w Lasy Janowskie ale wiatr ostudził nasz zapał. I chyba dobrze, że odpuściliśmy bo patrząc na Twoje fotki to na szosowych oponkach byłoby niebezpiecznie.
Pozdrawiam
MarqoBiker
| 23:25 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj W Stalowej to już ten wiatr był słabo odczuwalny. Ale od zjazdu z drogi Janowskiej, przez Krzak, Słomianną i Pysznicę to się ciężko jechało .
Ważne że da się cośkolwiek pośmigać .
pankracy
| 09:08 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj Gratuluje samozaparcia w taką pogodę. Bylem w ten dzien w Stalowej Woli i wiem jak wiało :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa arzyl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]