Do Sandomierza po krówki i cydr
-
DST
64.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
03:03
-
VAVG
20.98km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś piękna pogoda, iście wiosenna . Na termometrze około 10 stopni i piękne słoneczko, przeszkadzał tylko uciążliwy wiatr . Szkoda więc marnować takiej pogody i nadrabiać kilometry czas zacząć . Na dziś zaplanowałem wycieczkę do pięknego Sandomierza .
Ruszam więc przez miasto a potem już asfaltem przez las, potem mijam Jamnicę i wjeżdżam na obwodnicę Grębowa , tu najbardziej wiatr dał w kość . Potem już jakby trochę w plecy był przez kilka kilometrów . Mijam Zabrnie i Sokolniki , za Trześnią wjeżdżam na główna drogę i nią dojeżdżam do Sandomierza . Tam jak zawsze udaję się na stare miasto . Chwilka odpoczynku i udaję się do Sandomierskiej Spiżarni, tam zakupiłem sobie małe opakowanie Sandomierskich krówek i regionalny cydr > Chwilkę pokręciłem się po rynku i trzeba wracać . Przejeżdżam przez most na Wiśle i odbijam w boczne uliczki biegnące wzdłuż rzeki . Potem wyjeżdżam na drogę główną Stalowa Wola - Sandomierz i już prosto jadę do domu . Od Sandomierza non stop pod uciążliwy wiatr . Człowiek jeszcze bez formy i dał ten wiatr mocno w nogi .
Na nie używanym starym moście w Sandomierzu
Piękna panorama Sandomierza
Rynek Sandomierski w świątecznej atmosferze, tylko śniegu brak..i dobrze
krówki i cydr
Nad Wisłą, widok na Pieprzówki