Na jeżyny w Lasy Lipskie
-
DST
60.00km
-
Teren
12.00km
-
Czas
03:03
-
VAVG
19.67km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka z Danielem w Lasy Lipskie na jeżyny . Ruszmy więc w kierunku Rzeczycy Długiej gdzie wjeżdżamy w las , mijamy Goliszowiec i dalej jedziemy wąskim asfaltem przez las znów ale po jakimś czasie dobijamy w leśną drogę która doprowadziła nas aż do stawów . Tam jedziemy piaszczystą groblą aż do Gwizdowa . Za Gwizdowem odbijamy e drogę szutrową i nią jedziemy kilka km . W dwóch miejscach zatrzymujemy się i zbieramy jeżyny , zajmuje nam to mało czasu gdyż jeżyn jest strasznie dużo więc nasze pojemniki napełniamy szybko . A przynajmniej ja bo Daniel ma kilka razy większy niż ja pojemnik . Ruszamy dalej ale po chwili zjeżdżamy z szutru i jedziemy ledwie widocznym nasypem dawnej kolejki wąskotorowej . Nasyp już zarośnięty bardzo po kilkuset metrach to już prawdziwa dżungla . Docieramy do mostku na małej rzece i choć nie wygląda on stabilnie to przejść trzeba , za mostkiem dżungla jeszcze bardziej gęsta . Jakoś się udało przejść , dalej nasyp już wychodzi z lasu i biegnie w kierunku drogi głównej . Już nie ma lasu ale za to trawa wyższa niż my . i trudno się prowadzi rowery , na szczęście unikamy przeprawy przez kolejny niby mostek . Udaje się na zjechać na polną drogę która prowadziła do drogi asfaltowej Nisko - Janów lubelski . Przy drodze jeszcze natrafiamy na zapomniane pole malin więc się posilamy i dobijamy nasze pojemniki do oporu .. Potem już prosto główną droga do domu .
Takie pyszności zbieramy
Rowery odpoczywają
Czarnuch przy robocie :)
Nazbierane
Trasa kolejki wąskotorowej..tylko dla hardkorów :)
Mostek.a raczej jego pozostałości
Dalej nasyp prowadzi polami i łąkami....
Docieramy do pola malin
Czarnuch znów przy robocie :)
Malinowo jezynowo :)