MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Oficjalne przywitanie wiosny

  • DST 89.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:02
  • VAVG 22.07km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 marca 2014 | dodano: 23.03.2014
Uczestnicy


Dziś oficjalne coroczne przywitanie wiosny z Sandomierską Ekipą Rowerową . Ruszam więc rano do Sandomierza , tam zanim docieramy do ekipy spotykam się z Grześkiem na starym rynku . Odpoczywamy kilka minut i jedziemy pod Bramę Opatowska gdzie ekipa już czeka . Fajnie było znów się z ekipą spotkać po zimowej przerwie . kilka fotek i ruszamy do Radomyśla gdzie jak zwykle nad Sanem mamy zrobić ognisko i utopić Marzanne w Sanie . Po drodze jeszcze przystanek w sklepie na drobne zakupy i robienie fotek małemu stadku bardzo owłosionych owiec . Po dotarciu nad San widzimy że czekają na  nas jeszcze inny rowerzyści , ognisko już płonie a cały skład wycieczki sporo się powiększył . Od rana już było bardzo ciepło ale tak jak przez kilka ostatnich dni wietrznie .  Około 12 słońce juz tak grzało że postanowiliśmy się z Grześkiem rozebrać do krótkich spodenek i t shirtów . Atmosfera wspaniała , miło było znów pogadać ze znajomymi rowerzystami w różnym wieku . Wreszcie przychodzi pora na topienie Marzanny , najpierw została podpalona a potem utopiona ..oby już w tym roku zima nie powróciła . Wreszcie przyszedł czas powrotu . Część ekipy pojechała okrężnie do Sandomierza , część na Tarnobrzeg i Stalową Wolę a ja z Grześkiem postanowiłem ciut wydłużyć wycieczkę i pojechać przez Radomyśl , Lipę i Rzeczycę Długą do Stalowej Woli . W Rzeczycy Grzesiek dobił na Zaklików a ja już prosto do domu .

W marcu z rana Sandomierski rynek pusty

Tylko my i nasze rowery

Na początku ruszaliśmy w 25 osób ..potem nas było chyba z 50 :)

Sesja z owcami


Pod sklepem tłum :)

Prawie cały skład 

Marzanna uhahana..nie wie co ją czeka :)

Zdania było podzielone..kto jest najładniejszy

Po za kiełbasą z ogniska były tez jak zwykle pyszne cista

Grzesiek rozbiera się do rosołu..znaczy do kiełbasy..która ma na kole , co by mu mrówki nie zjadły 

Marzec..a temperatura momentami lipcowa

Medzię poczęstowałem pyszną babeczką

Podpalamy...

I hop..bay bay maszkaro

I popłynęła w niebyt 




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iaiwr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]