Na źródlisko Łany
-
DST
95.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
05:00
-
VAVG
19.00km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na dziś zaplanowaliśmy z Grześkiem wycieczkę do źródliska w Łanach a tam...pieczenie jabłek przy ognisku . Ruszam więc o 8 30 w stronę Zaklikowa gdzie mam spotkać się z Grześkiem . Na początek ruszam na Rzeczycę Długa a tam wjeżdżam w las i nim jadę aż do lipy . Potem juz znów główną do Zaklikowa . Słoneczko pięknie świeci ale o tej porze jeszcze nie jest za ciepło a miejscach zacienionych jeszcze szron po nocnym mrozie . Z Zaklikowa już z Grześkiem ruszamy dalej do Zdziechowic gdzie odbijamy w boczną drogę wiodącą do Salomina . Tu od razu jest pod górkę i od razu widać braki formy .. Za Salominem długi lekki zjazd ale co z tego skoro droga jak po nalocie dywanowym...Docieramy do Gościeradowa i tam odbijamy na Łany . Po kilku km dojeżdżamy do pięknego źródliska . Woda tu wybija małymi fontannami z pod małych zbiorniczków wodnych i w kilku miejscach z pod zbocza małego wzniesienia . O każdej porze roku woda tu ma temperaturę około 9 stopni . Więc zimą jest ciepła a altem przeraźliwie zimna . Jest tez tu zadaszona wiata , miejsce na ognisko i ławki więc często tu przyjeżdżamy aby sobie upiec kiełbaski nad ogniem..a dziś jabłka . W okresie wiosennym i letnim jest tu zgromadzone drewno na ognisko dziś niestety nie ma go więc zbieramy jakieś gałęzie itp . Potem rozpalamy ognisko..strasznie opornie to idzie gdyż gałęzie nie są suche jeszcze a do tego wieje wiatr . Coś się tam zaczyna tlić w końcu więc wyciągamy jabłka i próbujemy je upiec ale marnie to idzie . po kilkunastu minutach ogień przegrywa z wiatrem i gaśnie a my zjadamy lekko ciepłe jabłka i szykujemy się do powrotu gdyż zaczyna się chmurzyć i coraz bardziej wiać .Ruszamy więc i od razu widać że będzie ciężko bo mamy pod coraz silniejszy wiatr . Ruszmy więc i po kilku km w Borowie Grzesiek odbija na Zaklików a ja dalej główna jadę w kierunku Radomyśla gdzie przejeżdżam most na Sanie i już dalej jadę do domu bocznymi drogami .
Musimy powtórzyć to pieczenie jabłek przy lepszej pogodzie
Maly przystanek w Lasach lipskich..jak widać rano jeszcze las oszroniony
Na wyżynie Lubelskiej jeszcze zdarzają się miejsca gdzie śnieg leży przy drodze
Gościeradów..bunkier z czasów II wojny
Wiata przy żródliskach w Łanach
Źródliska Łany
Woda wypływa z pod powierzchni lustra wody i tworzy takie białe łachy jasnego piasku
Tu wypływa z pod wzniesienia
Jabłka juz gotowe do opiekania and ogniskiem..tylko z ogniem kiepsko
Grzesiek zbiera gałęzie...
Coś się niby tli..ale słabo
Kategoria Codzienność