Na grzyby których nie było
-
DST
54.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
25.92km/h
-
VMAX
31.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie pogoda znośniejsza więc wyruszyłem na..grzyby . Na początek do Rzeczycy Długiej gdzie odbiłem w las . Za Goliszowcem zjechałem z asfaltu i nową szutrową leśną drogą jechałem w kierunku Kruszyny . Za Kruszynom co chwila schodziłem w las i szukałem grzybów ale nawet tych trujących nie było . Dojechałem aż do rozległych stawów położonych w środku lasu i tam odbiłem w kierunku praktycznie już nie istniejącej wsi Janiki która została całkowicie spacyfikowana przez hitlerowców w czasie wojny a potem mieszkało tam już tylko kilkoro starszych osób . Dziś tam już nikt na stałe nie mieszka . Znajduję się tam pomnik poświęcony zamordowanym mieszkańcom wsi którzy zginęli podczas pacyfikacji . Pomnik odnowiono w tym roku i wygląda całkowicie inaczej niż ten poprzedni . W okolicy Janik tez szukałem grzybów ale jedyne co znalazłem to 2 stare podgrzybki i kilka kozaków których nie zbieram . I tak jadąc w kierunku Lipy schodziłem co chwila w las ale nic już więcej nie znalazłem . W Lipie wjechałem znów na asfalt i wróciłem do domu okrężnie przez Jastkowice .
Okolice Janik..tablica pamięci poświęcona starcie partyzantów z hitlerowcami które miało tu miejsce 19 06 1944 roku
Pod wsią Janiki..Pan Jezus czeka na swoją kapliczkę
Janiki ...pomnik poświęcony ofiarom pacyfikacji wsi
Tak wyglądał pomnik jeszcze tej wiosny
Naturalny post przez bagno
Gdzieś w kniei
Kozaków nie zbieram