MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:1393.00 km (w terenie 97.00 km; 6.96%)
Czas w ruchu:65:32
Średnia prędkość:21.26 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:99.50 km i 4h 40m
Więcej statystyk

Dwa źródełka i kilka górek

  • DST 128.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 06:01
  • VAVG 21.27km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 marca 2014 | dodano: 11.03.2014
Uczestnicy


Dziś znów pogoda iście wiosenna . Ani chmurki na niebie od rana a z każdą minutą coraz cieplej . Dziś w planie wycieczka z Grześkiem po małych wzniesieniach w kierunku Kraśnika . Ruszam więc na Rzeczycę Długa gdzie wjeżdżam w Lasy Lipskie i jadę nimi aż do bani gdzie czekam minutę na Grześka i razem jedziemy dalej . Kilka km dalej wyjeżdżamy z lasu i i od razu wjeżdżamy na Wyżynę Lubelską . Tu teren jest już pofalowany a do tego non stop pod wiatr . Docieramy do pięknego źródliska w Potoku Stany , tam kilka fotek i kilka minut odpoczynku i jedziemy dalej trochę okrężnie gdyż mieliśmy odwiedzić jeszcze pewien cmentarz i tam poszukać pomnika z okresu powstania styczniowego ale..przegapiliśmy zjazd i pojechaliśmy dalej na Łychów Gościeradowski i dalej na Trzydnik Mały . Akurat w okolicach Trzydnika Małego pierwszy raz byliśmy . Za Łychowem w pewnym momencie skończył się asfalt i jechaliśmy około 2 km polną droga a na koniec jeszcze był malutki zjazd wąwozem w którym po bokach leżał śnieg ..śnieg topniał i wąwozem błoto płynęło..no i rowery już takie czyste nie były , jak i zresztą nasze ubrania :) . Jakoś dowlekliśmy się w końcu do Olbięcina . Tu małe zakupy w sklepie i jedziemy na pobliskie źródełka . Tam się posilamy i podziwiamy ten cud natury . Potem już główna droga jedziemy 2 km a następnie odbijamy w boczną na Salomin . Po drodze jeszcze zjeżdżamy w polną drogę gdzie znajdował się malutki cmentarzyk I wojenny . I dalej jedziemy na Salomin i dalej do Zdziechowic gdzie już jechaliśmy główną aż do Zaklikowa  . Tu chwila odpoczynku na rynku . Ja ruszyłem dalej w stronę Lipy a Grzesiek do domu . Po drodze jeszcze wizyta u babci w Rzeczycy Długiej ii dalej przez Jastkowice do Stalowej Woli .
Kapliczka Św Nepomucena w Potoczku


Grzesiek miał chyba ciężką noc bo przysypia na rowerze :)

Źródlisko w Potoku Stany




Ponad 2 km taką polna droga w potem zjazd błotem pośniegowym przez mały wąwóz


Pozostałości po zimie

Kapliczka gdzieś po drodze

I stary krzyż

Zdjęcie nie oddaje tego ale ten malutki zbiorniczek zasilany źródełkiem w Olbięcinie ma ponad 2 metry głębokości

Źródełka

Woda krystaliczna....można spokojnie pić

Cmentarzyk I wojenny


Odpoczynek w Zaklikowie

Kiedyś ruszę na...

Lipa..rekonstrukcja dawnego przejścia granicznego pomiędzy zaborami

Pomnik przy przejściu granicznym

Na ogródku u babci :)


Kategoria Codzienność

Wycieczka po trzech źródełkach

  • DST 122.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:03
  • VAVG 24.16km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 marca 2014 | dodano: 11.03.2014
Uczestnicy


Dziś wiosenna pogoda . Na niebie ani chmurki i ponad 10 stopni . Zaplanowałem z Grześkiem wycieczkę po źródliskach . Mamy spotkać się po drodze więc ruszam na Janów Lubelski . Po przejechaniu 26 km , w okolicach Łążka Garncarskiego spotykam Grześka w umówionym miejscu . Zjeżdżamy z drogi głównej i po kilkuset metrach asfaltu skręcamy na szlak pieszo rowerowy do Szklarni . Tu przez cały czas szuter przez las . W Szklarni zatrzymujemy się na chwilę przy ostoi Konika Biłgorajskiego ale koników nie ma więc jedziemy dalej już asfaltem . Za chwilkę odbijamy na trasę wiodąca na Porytowe Wzgórza lecz mijamy ten pomnik i jedziemy na Flisy a dalej przez Krzemień drugi aż do Dzwoli . Tu dłuższy odpoczynek przy przepięknych źródełkach . Zazwyczaj widziałem że przy różnych źródełkach jak ludzie nabierają do butelek , wiaderek itp wody na gotowanie czy picie ale tu widziałem inna sytuację . Przyszła na źródełka stara babci wyciągnęła zza pazuchy jakieś ciuchy i stare gacie i..zaczęła je prać w tych źródełkach..haah . kilka fotek odpoczynek i jedziemy do drogi głównej . odbijamy na Janów Lubelski i śmigamy dość szybko bo z wiatrem . W Janowie jedziemy na źródełka . Tam znów kilka fotek i odpoczynek i jedziemy na Modliborzyce . Po drodze dobijamy jeszcze na Słupie gdzie są kolejne źródełka . kilka fotek i jazda dalej na Zaklików . Tu się rozstajemy z Grześkiem  . Ja jadę dalej w stronę Lipy gdzie skręcam w boczne drogi i przez Lasy Lipskie jadę aż do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedzam babcie a potem już prosto do domu . 

Pierwszy przystanek na trasie..Szklarnia 

Krzyż z 1848 roku..po drodze do Dzwoli

Dzwola..mój nowy kask

Dzwola..małe zbiorniki wodne zasilane źródełkami..a w nich na razie kaczki ale altem pełne są pstrągów

Dzwola..żródełka









Janów Lubelski ..przy źródełkach 



Źródełka we wsi Słupie



Goliszowie..pomnik ofiar pacyfikacji wsi

Marzec..a koty się nie marcuja tylko wygrzewają na słońcu :)



Pochmurna marcowa sobota

  • DST 76.00km
  • Czas 03:04
  • VAVG 24.78km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 marca 2014 | dodano: 08.03.2014


Dziś według  prognoz miało znów wyjść słonko..niestety . Od rana do wieczora zachmurzone , na szczęście nie pada . Ruszyłem na trasę o 10 . Na początek za San , przez Rzeczycę Długą i Okrągłą potem w Dąbrowie odbiłem w kierunku Lipy . W lipie zakupiłem dwie ciekawe książki ruszyłem dalej w kierunku Zaklikowa . Tam odbiłem w kierunku Modliborzyc ale po przejechaniu 9 km znów odbiłem w Lasy Lipskie . Po kilku km dojechałem do Malińca gdzie jest sporo stawów rybnych i tam zatrzymałem się aby sobie coś zjeść . Po kilku minutach odpoczynku ruszyłem dalej w kierunku Gielni i dalej znów do Lipy gdzie  odbiłem w boczną drogę którą dojechałem aż do Goliszowca i Rzeczycy Długiej . Potem ruszyłem na Jastkowice i dalej do domku .


Zakupione książki

Mały przystanek w lesie koło Zaklikowa

Przystanek w Malińcu

Rogaliczki i woda z bidonu

Jedziemy na Banię ...w widocznym po lewej osuszonym stawie płynął mały strumyk w którym pływały sobie ryby ale nie miałem jak podejść alby zrobić fotkę z bliska gdyż spore błoto w tym stawie


Kategoria Codzienność

Deszczowy marcowy piątek

  • DST 23.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 23.00km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 marca 2014 | dodano: 07.03.2014


Dziś tylko 23 km . musiałem rozwieść pewne rzeczy po mieście i okolicach . Na początku tylko mżyło a za Sanem już sobie padało . Miałem w planie zrobić trochę więcej km ale nie mam odpowiednich ubrań na deszcz .
Wypróbowałem nowy kask przy okazji który zakupiłem kilka dni wcześniej wraz z plecakiem .


Kategoria Codzienność